Rywalizacja Tuska i Schetyny rozpoczęła
się zanim politycy zdążyli potwierdzić oficjalnie chęć
startowania o szefostwo partii PO.
Media i prasa coraz częściej
komentuje cała sytuację, a przeciętny obywatel sam już nie wie,
co zostało naprawdę powiedziane, a co jest zlepkiem medialnych
plotek.
Jedno jest pewne - przyszłe wybory na
szefa Platformy Obywatelskiej będą ciekawym i pełnym emocji zjawiskiem. Głównym
kandydatem jest bowiem premier donald Tusk, jednak najprawdopodobniej
jego kontrkandydatem będzie Grzegorz Schetyna.
Sytuacja robi się coraz bardziej
napięta, zwłaszcza, że Tusk nie próżnuje i na każdym kroku
stara się udowodnić swoja przewagę. Całe zamieszanie wokół
Gowina i jego przyszłości w partii budzi wiele kontrowersji i przez
wielu jest traktowane jako pstryczek w ucho od premiera, który
pokazuje, że ma wielką siłę. W końcu Tusk nie pozwoli sobie na
to, aby ktokolwiek mu się bezkarnie sprzeciwiał...
Jak wiemy Schetyna od dawna „nie
dogaduje się” z Tuskiem. Jeśli zdecyduje się kandydować na
szefa PO to z pewnością może się liczyć z porażką.
Sytuacja robi się coraz bardziej
gorąca. Z jednej strony członkowie partii twierdzą, że Tusk jest
jedynym i najlepszym kandydatem na szefa PO, z drugiej coraz częściej
słychać głosy, iż premier lekceważy zdanie zarządu partii i sam
podejmuje ważne decyzje.
Czyżby ci, którzy stoją murem za
Tuskiem robili to wyłącznie ze strachu, by nie spotkał ich los
Gowina?
Zachęcam do przeczytania artykułu:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Eksperci-w-PO-Tusk-ucisza-wewnetrzna-opozycje-przed-wyborami-w-partii,wid,15379952,wiadomosc.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz